Po koncercie jak co wieczoru wskoczyłem do łóżka. Ten wieczór jeszcze spędzimy w Berlinie, ale już następnego dnia wracamy do Anglii.
Leo narzekał, że się źle czuje dlatego przygotowałem mu ciepłą herbatę i zaniosłem do pokoju.
Leo narzekał, że się źle czuje dlatego przygotowałem mu ciepłą herbatę i zaniosłem do pokoju.
- Dziękuję - szepnął
Usiadłem koło niego i przyłożyłem dłoń do jego czoła.
- Chyba masz gorączkę - stwierdziłem
Chłopak westchnął i wziął opakowanie tabletek leżące nieopodal po czym wyjął z niej jedną.
- Zaraz powinno mi przejść - oznajmił połykając lek
Uśmiechnąłem się i wróciłem do swojego pokoju. Poszedłem spać z wieścią, że Leondre czuje się nieco lepiej.
Rankiem wziąłem prysznic, umyłem zęby i zjadłem śniadanie. Niedługo potem ubrałem się.
Poszedłem do pokoju mojego przyjaciela, żeby zobaczyć czy jego stan zdrowia się poprawił.
- Gardło mnie boli, głowa, niedobrze mi a do tego zimno - wychrypiał
Otuliłem go swoim kocykiem.
- Jak wrócimy do Anglii, zabiorę Cię do lekarza - powiedziałem na co chłopak przytaknął
Musieliśmy już wracać do Tour Bus'a. Ja z Leondre udaliśmy się tam pierwsi, ponieważ Tom i Emma rozliczali się z pobytu w hotelu.
Pomogłem Devriesowi się położyć i okryłem go kołdrą.
Pomogłem Devriesowi się położyć i okryłem go kołdrą.
- Charlie podaj mi pilota - powiedział a ja wykonałem jego polecenie
Gdy Emma i Tom wrócili, dziewczyna spytała mnie:
- Co jest z Leondre?
- Jest chory. Dziś zabiorę go do lekarza więc bez obaw
- Pójdę z wami - zaproponowała, a ja się zgodziłem
Podróż jak to zawsze była w miarę długa. Ledwo co wysiedliśmy z busa to zaraz wsiedliśmy do mojego samochodu i udaliśmy się do lekarza.
- Angina - usłyszeliśmy od doktora, który właśnie przepisywał leki - Tu jest recepta. Jeśli stan chłopaka by się nie poprawił, proszę przyjść w piątek
Pokiwaliśmy głowami i wróciliśmy do domu. Wcześniej jednak odwiozłem Emmę do jej mieszkania.
- Idź do pokoju się połóż. Ja jadę do apteki, zaraz będę. - oznajmiłem zatrzaskując za sobą drzwi
Brak komentarzy
Prześlij komentarz