sobota, 30 kwietnia 2016

Part 11.

- Ja... po prostu nie chcę cię niepotrzebnie stresować. Wiem, że masz swoje problemy i...

- Martwię się Leondre. Chcę wiedzieć wszystko. Nie ukrywaj nic przede mną. - wtrącił się

- Obiecuję, że będę ci mówić wszystko. - skłamałem i popatrzyłam na pielęgniarkę, która puściła mi oczko

***

W domu Charlie chodził lekko zdenerwowany. Wiem, że bardzo się o mnie martwi, ale co mam mu powiedzieć? Sorki Charlie, nie zostało mi wiele czasu. Pamiętaj, że cię kocham? To brzmi głupio. Nie chcę by prawda wyszła na jaw i zrobię wszystko by ją ukryć.

- Emma życzy ci powrotu do zdrowia. - wypalił w końcu

- Trochę spóźnione. Jak widać, jestem zdrowy. - zachichotałem

- Kogo ty chcesz okłamać? - powiedział przewracając oczami

- Ej no Charls. Rozwesel się trochę. Pokaż swoje piękne dołeczki.

- Nie są piękne. - zaczął się śmiać

- Są takie jak ty. - oznajmiłem

- Brzydkie?

- Idealne. - powiedziałem muskając jego usta

Gdy nadszedł wieczór, wziąłem ciepłą kąpiel i przebrałem się w swoją piżamkę w lwy. Charlie uważa, że wyglądam w niej uroczo. Nie lubię gdy tak mówi.

W nocy śnił mi się koszmar. Umierałem i nikogo nie było przy mnie. Byłem samotny, nie kochany przez nikogo. Obudziłem się cały zapłakany, przez co przebudziłem Charliego, który natychmiast wbiegł do pokoju.

- Leo co ci się stało ? - spytał przytulając mnie

- Miałem zły sen. Tak bardzo się boję. - wyszlochałem

- Nie ma się czego bać. To tylko sen. - powiedział mocniej mnie tuląc

To tylko sen. To tylko sen. Nie umrę, a Charlie zawsze będzie przy mnie - powtarzałem w myślach.

Resztę nocy przespałem w pokoju blondyna. Był jedyną osobą, przy której czułem się bezpiecznie. Jego ciepło i dotyk działało na mnie uspokajająco.

Charlie
Wstając rano zobaczyłem Leo obok mnie i przypomniałem sobie zdarzenia z dzisiejszej nocy. Nie chciałem go budzić, wiedziałem że jest zmęczony ostatnimi wydarzeniami.
Po cichu wstałem z łóżka już po chwili słysząc głos:

- Charlie, gdzie idziesz?

- Nie jestem Charlie. Jestem krasnoludek Robert. - wypaliłem

- Co ty odwalasz? - zaśmiał się i usiadł na łóżku

- Nie chciałem cię budzić. - westchnąłem

- Nie obudziłeś mnie. Sam się obudziłem. - szepnął mi do ucha wstając z łóżka - Nie możemy zmarnować dzisiejszego dnia

- Co masz na myśli? - spytałem zaciekawiony

- Są twoje urodziny! - krzyknął

Są moje urodziny. Przez to wszystko zapomniałem o własnych urodzinach.

piątek, 29 kwietnia 2016

Liebster Blog Award


Nominowała mnie autorka bloga toocomplicated-bamff.blogspot.com za co bardzo dziękuję ♡

1.Dlaczego piszesz bloga? 
Pisanie fanfiction sprawia mi przyjemność. Mimo, że rozdział się nie pojawia to i tak codziennie w notatniku dopisuję sobie po kilka słów bo wręcz nie mogę wytrzymać bez pisania :D 

2.Masz rodzeństwo? 
Mam brata Dominika, który w tym roku kończy 7 lat.

3.Do której klasy chodzisz?
Chodzę do 1 gimnazjum ;) 

4.Czy masz internetowych przyjaciół?
Niestety nie mam, ale mogłabym mieć :D 

5.Jaki styl muzyki wolisz?
Słucham popu i tego co wpadnie mi w ucho. 

6.Jakie masz hobby?
Moim hobby jest pisanie i czytanie ff, a także oglądanie filmów i słuchanie muzyki.

7.Ukryty talent?
Jeszcze go nie odkryłam xD 

8.Od kiedy jesteś Bambino?
Dokładnie od 17.10.2015 

9.Czy jesteś kogoś fanką?
Oprócz BaM to Justina Biebera.

10.Czy masz zwierzęta? 
Pies - Cece (sisi) 
Królik - Baksiu 
Ryby - paletki, nie mają imion 

11.Jak poznałaś mojego bloga? Skąd się o nim dowiedziałaś?
Dzięki komentarzom :D Jak widać komentarze mogą wiele zdziałać ;D 

***

To już wszystko na dziś ;p 
Ja nominuje czytelników mojego bloga ^^

1.Masz swoich ulubionych aktorów?
2.Od kiedy piszesz opowiadania? Ile ich masz? 
3.Jaka jest Twoja ulubiona piosenka? 
4.Co sądzisz o najnowszym coverze BaM?
5.Posiadasz jakieś rzeczy ze swoimi idolami?
6.Ulubione danie?
7.Do której klasy idziesz po wakacjach?
8.Kim chciałabyś zostać w przyszłości?
9.Oglądasz jakieś seriale?
10.Jak poznałaś mojego bloga?


Miałam taki pomysł by zrobić zakładkę Wasze Blogi, gdzie możecie się zareklamować i unikniemy spamu w komentarzach. Co Wy na to? 

Miłej majówki ♡

piątek, 22 kwietnia 2016

Part 10.

Wystukałem numer do Emmy. Być może ona coś wie na ten temat. To nie tak, że chciałem odkryć tajemnicę chłopaka. Po prostu się o niego martwiłem i chciałem mu w jakiś sposób pomóc.

- Emma?

- Co jest Charlie?

- Leo coś ukrywa prawda?

- Nie.. czemu? - powiedziała innym tonem

- Czy ktoś mi wyjaśni o co chodzi?! - krzyknąłem, przez co do kuchni wszedł Leondre

- Przepraszam, nie mogę.- oznajmiła dziewczyna i się rozłączyła

Leo przez chwile stał wpatrując się we mnie.

- Dlaczego krzyczysz? Obudziłeś mnie.

- Połóż się jeszcze spać. - westchnąłem - Nie twoje sprawy, młody

- Nie poznaję cię Charlie. - powiedział i zawrócił do swojego pokoju

Może i on ma rację? Może i się zmieniłem? Dorastam, nie będę zawsze tym samym Charlim Lenehanem. Coraz trudniej zapanować mi nad emocjami. Ranię ludzi w około nawet nie zdając sobie z tego sprawy.

Poszedłem do pokoju bruneta i usiadłem na jego łóżku.

- Przepraszam, kochanie. Nie chciałem żeby tak wyszło. - na moje słowa chłopak usiadł na łóżku i wpatrywał się w moje oczy.

- Nie zachowuj się tak więcej. - uśmiechnął się i dał mi buziaka - Wybaczam ci.

Nagle chłopak złapał się za serce i ledwo łapał oddech. Spanikowałem jednak musiałem zachować zimną krew.

Pomogłem mu wstać i szybko zaniosłem go do samochodu. Z piskiem opon ruszyliśmy do szpitala, gdzie od razu go przyjęli.
Miła pani wzięła go na salę i kazała mi czekać. Nie mogłem wejść do środka, a na jakiekolwiek informacje przyjdzie pora.

Leo
Gdy poczułem się już lepiej ujrzałem koło siebie panią pielegniarkę. Była bardzo miła i troszczyła się o mnie.

- Na zewnątrz siedzi taki blondyn? - spytałem a ona pokiwała twierdząco głową - Proszę by nie udzielać mu żadnych informacji

- Jeśli pacjent sobie tak życzy, naszym obowiązkiem jest dotrzymać obietnicy. - powiedziała

Niespodziewanie do sali wszedł Charlie. Tylko nie to..

- Dlaczego nie można udzielać mi żadnych informacji? - rzekł zdenerwowany

piątek, 15 kwietnia 2016

Part 9.

Napisałem SMSa do Emmy ze szczęśliwą wiadomością.

Emma, udało mi się! Jesteśmy razem:)
Po krótkim czasie dziewczyna odpisała:

Gratulacje ;)

Jestem taki szczęśliwy, że nie da się tego opisać słowami. To uczucie, które rozrywało mnie od środka od pewnego czasu w końcu nie musi być ukrywane. Czuję ulgę. 

Poszedłem do pokoju Leo przywitać go porannym całusem, jednak ku mojemu zdziwieniu go tam nie było. Gdy próbowałem się do niego dodzwonić - nie odbierał. Przestraszyłem się nie na żarty.

Leo
- A więc umrę? - spytałem lekarza dalej trzymając Emmę za rękę, która ledwo powstrzymywała łzy

- Niestety nie ma na to lekarstwa. Bardzo mi przykro...

- Ile zostało mi czasu? - spytałem

- Miesiąc, może dwa.

Wstałem z krzesła wychodząc powoli z gabinetu, kiedy zatrzymał mnie pan Rodrick.

- Jedynie leki przeciwbólowe pomogą ci chociaż na chwile czuć się dobrze. Tylko tyle mogę ci pomóc. - powiedział podając mi karteczkę ze spisem leków

- Dziękuję. Obiecuję, że przed śmiercią pana odwiedze i podziękuję jeszcze raz. - uśmiechnąłem się i wyszedłem z gabinetu

Emma już po chwili zaczęła płakać i wtuliła się we mnie.

- Nie płacz, Emma. Tak chciało życie i nic na to nie poradzimy. - westchnąłem

- Przed tobą tyle lat... dlaczego musisz odejść w tak młodym wieku?!

- Nie wiem... na prawdę nie wiem... Nie ważne co się stanie, nie mów Charliemu. On nie może się dowiedzieć.

- Obiecuję. - przyjaciółka chwyciła mnie za rękę a po pewnym czasie wsiedliśmy w samochód i dziewczyna odwiozła mnie do domu

Charlie
Usłyszałem skrzypienie drzwi co oznaczało, że ktoś wszedł do środka.

- Leo! Tak się martwiłem... - dałem mu całusa i kazałem usiąść - Coś się stało?

- Nie, wszystko w porządku. - wymusił uśmiech i udawał, że szuka czegoś w szafce

Wiedziałem, że coś ukrywa jednak nie wnikam w jego tajemnice. Każde je ma i trzeba to uszanować.

- Kocham cię Charlie i bez wględu na wszystko zawsze będę. - wypalił nagle i wpił się w moje usta

niedziela, 10 kwietnia 2016

Part 8.

Z hukiem otworzyłem drzwi naszego domu i wbiegłem do środka. Leondre przestraszony siedział na kanapie i wpatrywał się we mnie.

- Charlie, odbiło ci?! - krzyknął

- Przepraszam. Pędziłem tak bo muszę ci coś powiedzieć i to natychmiast. - usiadłem koło niego

Od początku do końca wyjaśniłem mu o co chodzi. Nie pominęłem szczegółów i dodałem, że nie mogę już tego w sobie ukrywać.
Chłopak uśmiechnął się.

- Rozumiem cię Charlie i...

- Nie zmuszam cię do niczego, chcę byś po prostu wiedział - wtrąciłem się

- Ale ja chcę.

- Co chcesz?

- Ciebie chcę - powiedział przybliżając się do moich ust. Zaczął je lekko muskać przez co wydałem z siebie cichy jęk.

Muszę przyznać, że całował na prawdę dobrze. Był wręcz w tym niesamowity. Niespodziewałem się, że zaakceptuje moją orientację a co dziwniejsze - zostanie moim chłopakiem. Leo nigdy nie interesował się tą samą płcią.

Gdy zabrakło nam tchu oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy sobie w oczy.

- Kocham cię, jestem szczęśliwy, że...

- Cii, nie mów nic - przyłożył palec do moich ust - Też cię kocham i wiem co czujesz.

- Jak to? - wyprostowałem się poprawiając koszulkę

- Podobasz mi się od dawna, ale nie chciałem ci tego mówić - na jego słowa zachichotałem. Ta cała sytuacja była zabawna.

- Dlaczego się śmiejesz? - spytał chłopak

- Bo oboje to ukrywaliśmy - stwierdziłem a chłopak przyznał mi rację

- Pamiętasz Anabelle? - pokiwałem głową na tak a chłopak kontynuował - Zerwała ze mną po tym jak jej powiedziałem, że mi się podobasz

- Oj Leo... - poklepałem go po plecach a on się uśmiechnął

- Teraz jesteśmy szczęślliwi i tak pozostanie - powiedział odchodząc do swojego pokoju

***

Postanowiłam, że rozdział będzie pojawiał się co sobotę.
Miłego dnia :)

niedziela, 3 kwietnia 2016

Part 7.

Następnego dnia siedziałem w swoim pokoju i grałem na konsoli gdy nagle poczułem na ramieniu czyjąś rękę.

- Cześć Charlie - powiedział znajomy głos

- Jak się spało Leo? - spytałem bruneta, który usiadł na kanapie obok mnie

- Bardzo dobrze - oznajmił - Tylko.. czemu mnie wczoraj pocałowałeś?

Czyli on nie spał? Teraz to się wkopałem! Zrobiłem zrezygnowaną minę i odłożyłem pada do konsoli.

- Spokojnie, nie gniewam się - stwierdził klepiąc mnie po plecach

- Sam nie wiem jak to wytłumaczyć - zachichotałem - A tak po za tym to Tom w nocy wypuścił nasz kawałek do sieci

- Widziałem. 300 tys wyświetleń w ciągu jednej nocy, szaleństwo!

- Bambinos są niesamowici - uśmiechnąłem się - Będę szedł do Emmy. Idziesz ze mną?

- Wolę zostać w domu - chłopak uniósł kąciki ust i przejął pada od konsoli

Wstałem z kanapy i udałem się do przedpokoju. Ubrałem swoją ulubioną kurtkę i bordowe vansy.
Wsiadłem do samochodu, odpaliłem silnik i ruszyłem wprost do domu Emmy.
Dziewczyna bez zastanowienia otworzyła mi drzwi i wpuściła do domu jak członka rodziny.

- Charls co tak wcześnie? - spytała upijając łyk kawy, którą trzymała w rękach

- Usiądźmy - rzekłem zdejmując kurtkę i buty po czym poszedłem do salonu

Dziewczyna wygodnie rozsiadła się na fotelu czekając na jakiekolwiek słowo z moich ust.

- A więc o co chodzi? - zadała kolejne pytanie

- Emma... chyba podoba mi się Leo - oznajmiłem spuszczając głowę

- Jesteś gejem? - spytała unosząc brwi

- Bi - odpowiedziałem - Chciałem z tym walczyć, ale nie potrafię. Wiem, że moja orientacja może zniszczyć nam karierę - powiedziałem smutno

- Charlie, liczy się tylko i wyłącznie twoje szczęście. Wiadomo trochę fanów odejdzie, ale ci najprawdziwsi zostaną

- Dziękuję Emma. Masz rację - powiedziałem wstając z kanapy

Faktycznie miała rację, a ja nie mogłem dłużej tego w sobie ukrywać nawet jeśli Leondre miałby mnie odrzucić.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.