niedziela, 10 kwietnia 2016

Part 8.

Z hukiem otworzyłem drzwi naszego domu i wbiegłem do środka. Leondre przestraszony siedział na kanapie i wpatrywał się we mnie.

- Charlie, odbiło ci?! - krzyknął

- Przepraszam. Pędziłem tak bo muszę ci coś powiedzieć i to natychmiast. - usiadłem koło niego

Od początku do końca wyjaśniłem mu o co chodzi. Nie pominęłem szczegółów i dodałem, że nie mogę już tego w sobie ukrywać.
Chłopak uśmiechnął się.

- Rozumiem cię Charlie i...

- Nie zmuszam cię do niczego, chcę byś po prostu wiedział - wtrąciłem się

- Ale ja chcę.

- Co chcesz?

- Ciebie chcę - powiedział przybliżając się do moich ust. Zaczął je lekko muskać przez co wydałem z siebie cichy jęk.

Muszę przyznać, że całował na prawdę dobrze. Był wręcz w tym niesamowity. Niespodziewałem się, że zaakceptuje moją orientację a co dziwniejsze - zostanie moim chłopakiem. Leo nigdy nie interesował się tą samą płcią.

Gdy zabrakło nam tchu oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy sobie w oczy.

- Kocham cię, jestem szczęśliwy, że...

- Cii, nie mów nic - przyłożył palec do moich ust - Też cię kocham i wiem co czujesz.

- Jak to? - wyprostowałem się poprawiając koszulkę

- Podobasz mi się od dawna, ale nie chciałem ci tego mówić - na jego słowa zachichotałem. Ta cała sytuacja była zabawna.

- Dlaczego się śmiejesz? - spytał chłopak

- Bo oboje to ukrywaliśmy - stwierdziłem a chłopak przyznał mi rację

- Pamiętasz Anabelle? - pokiwałem głową na tak a chłopak kontynuował - Zerwała ze mną po tym jak jej powiedziałem, że mi się podobasz

- Oj Leo... - poklepałem go po plecach a on się uśmiechnął

- Teraz jesteśmy szczęślliwi i tak pozostanie - powiedział odchodząc do swojego pokoju

***

Postanowiłam, że rozdział będzie pojawiał się co sobotę.
Miłego dnia :)

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.