środa, 11 maja 2016

Part 13.

Wszyscy ludzie ucichli, a ja i Leondre twierdząco pokiwaliśmy głowami.
Na twarzy dziewczyny pojawił się uśmiech. Podbiegła i przytuliła nas obu jednocześnie.
- Co się z wami działo? - zapytała
- Mamy małą przerwę. - powiedziałem, uśmiechając się
- To przez wasz związek prawda? - spytała tym razem smutna
Popatrzyłem na Devriesa, a on tylko pokiwał głową.
- Nie martwcie się. Jeśli jesteście szczęśliwi to bądźcie razem. 
- Emm..
- Tracy. - dodała
- Skąd o tym wiesz Tracy? - spytałem zaciekawiony
- Cały świat o tym mówi.
- Co?! - krzyknęliśmy z brunetem jednocześnie
- To co słyszycie.
- Jedźmy do domu. Tam o tym pogadamy. - zaproponowałem
- Charlie, nie chcę psuć twoich urodzin... - westchnęła
- Nie psujesz ich Tracy. - pocieszyłem ją
Pożegnałem się ze wszystkimi ludźmi i jeszcze raz podziękowałem za wszystko. Szczególnie Emmie, która wpadła na ten pomysł z klubem i załatwiła większość spraw.
Wsiedliśmy do mojego samochodu, który zaparkowałem na parkingu nieopodal. Leo i Tracy zajęli miejsca z tyłu. Włączyłem spokojną muzykę i w ciszy wróciliśmy do mieszkania.
Tam w salonie usiedliśmy wygodnie na kanapie czekając na jakiekolwiek wyjaśnienia.
- A więc.. wyciekły zdjęcia jak się całujecie z Leo.
- Jak to możliwe? Jesteśmy praktycznie cały czas w domu.
- Charlie, paparazzi są wszędzie. - zachichotała jednak po chwili spoważniała
Spojrzałem na bruneta.
- To wyjaśnia, dlaczego Tom nie utrzymuje z nami kontaktu. - westchnąłem
- Czyli to koniec waszej kariery? - spytała dziewczyna nie chcąc usłyszeć potwierdzenia tych słów
- Nie wiem. Jeśli mam wybierać pomiędzy miłością a karierą to oczywiste jaki będzie mój wybór. - oznajmiłem łapiąc Leo za rękę
- Szanuję wasz wybór chociaż na pewno wielu osobom będzie trudno się po tym pozbierać. - stwierdziła dziewczyna zakładając nogę na nogę
To nie tak, że nie obchodzą mnie Bambinos. One po prostu muszą zrozumieć, że dzięki Leondre w końcu jestem szczęśliwy. Nie chciałbym już więcej koncertować z wymuszonym uśmiechem na twarzy. Wolę by był to szczery uśmiech wywołany przez 15 - letniego bruneta.
Nasza rozmowa z Tracy nie trwała długo. Porozmawialiśmy o naszej karierze, fanach, szczęściu i miłości. Dziewczyna to zrozumiała i w pełni akceptuje nasz związek. Umówiliśmy się, że będziemy w kontakcie.
***
Wieczorem zadzwonił do mnie nasz menadżer Tom. Wiedziałem, że ta rozmowa musiała w końcu nadejść. Usiadłem z Leo na łóżku i włączyłem głośnik.
- Czy was do reszty powaliło?! - usłyszeliśmy krzyk zdenerwowanego mężczyzny
Dzisiaj rozdział w środę, ponieważ myślę, że będzie lepiej jak będę dodawać 2 rozdziały w tygodniu. Jak na razie nie widzę jeszcze końca opowiadania więc jeszcze raczej sporo przed nami :) Mój cel jak na razie to minimum 30 rozdziałów. Mam nadzieję, że dam radę.

2 komentarze

  1. Super.nigdy nie widziałam takiego super owego bloga
    Olcia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Heej. Rozdział ekstra. Durni Paparazzi. Wszystko wyczają. Fajnie, że są prawfziwe BaMbino jak Tracy i to akceptują. A Tom przesadza. Ciekawe co wymyśli. Czekam na next. Życzę weny.
    Zapraszam na mojego bloga. Dzisiaj będzie nowy rozdział.

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.