- Leo daj mi się skupić na drodze! - krzyknąłem gdy brunet po raz kolejny mówił do mnie tą samą rzecz
- Ale Charlie, na prawdę mnie boli...
Zatrzymałem się na boku, tak by nie przeszkadzać innym kierowcom i spojrzałem na chłopaka.
- Ugh.. co cię boli?
- Serce. Potrzebuję tabletek przeciwbólowych.
Wyciągnęłem ze schowka małe opakowanie i wyjąłem z niego jedną kapsułkę. Następnie podałem Devriesowi wodę.
- Po tym powinno ci przejść.
- Dziękuję.
Patrzyłem jak chłopak szybko połknął lek i już po chwili ruszyliśmy dalej.
Szczerze mówiąc wydaje mi się, że to może mieć coś wspólnego z pobytem w szpitalu...
***
- Charlie słonko czy to ty? - spytała uradowana babcia widząc mnie na swoim podwórzu
Pokiwałem twierdząco głową
Starsza kobieta mocno mnie uścisła, tak samo jak mojego chłopaka gdy poznała w nim Leondre.
Wszedliśmy do środka. Trochę dużo się tu pozmieniało. Babcia na prawdę postarała się z wystrojem domu.
- Leo mam coś specjalnego dla ciebie - oznajmiła idąc do kuchni, a wracając z pierniczkami
- Pierniczki babuni ! - krzyknął chłopak odbierając od kobiety przekąskę
Brunet zajął się posiłkiem a ja i babcia usiedliśmy na kanapie.
- Jak tam w trasie? - spytała
- Zakończyła się. Gdy wydamy nową płytę, to ruszamy w kolejną trasę. Zabierzemy cię ze sobą.
- No ja mam nadzieję. To, że babcia stara to nie znaczy, że nie potrafi się bawić - zaśmiała się
- Babciu nie jesteś stara.
- Oj tam oj tam. Wiesz jak jest - westchnęła
Wziąłem głęboki wdech i byłem gotowy zacząć temat taty.
- Tato wrócił, wiesz o tym?
- Wiem, przyszedł do mnie. Jest tchórzem i nie powinienen tu wracać
- Właśnie w tym problem. Gdy mnie odwiedził, powiedział, że to nie ostatnie nasze spotkanie. Nie chcę go znać.
- Jeśli tak postanowiłeś, to dopilnuję by się do ciebie nie zbliżył. Możesz zamieszkać u mnie.
Ta propozycja mnie zaskoczyła. Nie mógłbym mieszkać z babcią i zostawić Leo samego.
- Nie mogę zostawić Leondre, to on ze mną mieszka.
- Możesz się tu przeprowadzić z nim.
Spojrzeliśmy na chłopaka, który odwrócił się w naszą stronę i pokazał swoją twarz pobrudzoną przez pierniczki.
Mieszkać z babcią i swoim chłopakiem pod jednym dachem? To chyba nie dobry pomysł.
Jestem! Super rozdział. Leo kocha pierniczki babuni, hahah! Czekam na nexta! Besos <3
OdpowiedzUsuńHej. Rozdział ekstra. Pirniczki babuni !!!! Nigdy nie jadłam xd. Babcia mnie zadziwia. Mam nadzieję, że Charlie się nie zgodzi. Będzie nie przyjemna atmosfera. Czekam na next. Życze weny.
OdpowiedzUsuń